Odmawianie
Umawiałyśmy się na pożegnalne ognisko. No i pojawił się temat alkoholu, że trzeba coś przynieść, kto to załatwi, ile, co konkretnie. Nie mogłam w to uwierzyć. Byłam przerażona. Próbowałam protestować, zagadały mnie. Zagroziłam, że powiadomię rodziców. Wściekły się, obraziły, zapewniały, że to były żarty, więc już sama nie wiem. Wybiegłam wtedy ze spotkania, a na ognisko nie poszłam, bo były na mnie obrażone.
Gimnazjalistka