Męczące łzy
Wstydzę się mojej wrażliwości, która przejawia się na ogół łzami. Czy się czymś cieszę, wzruszam, martwię, to zaraz łzy i nie potrafię nad tym zapanować. Łzy same lecą. Koleżanka bardzo mnie za to krytykuje, podejrzewa, że ja wywołuję płacz, a ja tak bardzo chciałabym być twarda jak ona. Boję się, że z wiekiem będzie coraz gorzej.
Płaczliwa gimnazjalistka