Chociaż czas płynie nieubłaganie, chciałam powrócić, do bardzo wyjątkowych wydarzeń.
Już w Nowym Roku pozdrawiam i przesyłam zdjęcia z Adwentu i Świąt. Jak już pisałam tematy z „Małego Gościa” z ubiegłego roku bardzo się przydały.
W tym roku Lusia i Wojtek nie pójdą 1 września do szkoły. Razem z rodzicami objeżdżają świat. Po drodze odwiedzają szkoły i swoich rówieśników.
Żeby jednego dnia wykręcić na rowerze 35 kilometrów, trzeba być w formie. Żeby wykręcić 350 kilometrów, trzeba być z Niniwy.
Czasami się gubimy. Niestety, nawet w miejscach, które powinniśmy znać. I to może jedyny moment, żeby docenić to, że w głowie mamy najdoskonalszy na świecie GPS.
Najciekawsze historie to historie świętych. Dlaczego? Bo w ich życiu można przyłapać Boga na gorącym uczynku.
Dobry wzór albo dobre pytanie w dobrym momencie. Czyli jak ministranci zostali księżmi.
Na początku głośno gaworzyli, dziś puszczają głośne fajerwerki. Czyli od „A gu gu” do „Petardy”.
Kolory żółty, zielony, niebieski i… srebrny medalik – to im przypomina, że są pod najlepszą opieką.
Żołnierze nazywali go „Bacą”. Mimo dwóch klęsk i straty sprzętu, swoją jednostką dowodził przez całą wojnę.