Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich (Mk 9, 2) Jeśli nie masz wielkich przeżyć duchowych, nie marudź. Spośród Apostołów tylko trzej widzieli Jezusa Przemienionego.
Jest też napisane: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”.(Mt 4,1-11) Pana Boga nie trzeba próbować. Na próbę trzeba wystawiać nasze zaufanie do Niego – bezgraniczne, bezwarunkowe.
Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków (J 3, 20) Już wiesz, skąd ten opór przed spowiedzią? To twój grzech boi się światła.
Skoro od 5 niedzieli Wielkiego Postu rozpoczyna się okres pasyjny, akcentujący mękę Pana Jezusa
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię (Mk 1, 12) Uczeń Jezusa nie szuka pustyni. Pozwala się prowadzić Duchowi – choćby na pustynię.
Jezus rzekł: „Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sad, aby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą, stali się niewidomymi”.(J 9,1-41) Dobry wzrok to taki, który nawet w ciemności wypatrzy ślady Jezusa.
Z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn wybrany, Jego słuchajcie”.(ŁK 9,35) Słuchaj Syna Bożego – to wszystko.
Z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!”.(Mt 17,1-9) Ze słuchania bierze się wiara, z wiary mądrość, a z mądrości dobre, właściwe wybory.
...sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powyrzucał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. (...) Rzekł: „Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu Ojca mego targowiska” (J 2, 15–16) Bóg świątyni nie potrzebuje – my jej potrzebujemy. Jezus każe szanować dom Boga dla naszego dobra.
Przed Bożym Narodzeniem – Adwent. Przed Wielkanocą – Wielki Post. A co przed Wielkim Postem?