Jezus nie wypomniał Marcie, że Mu usługiwała, tylko to, że za dużo się troszczyła i niepokoiła. Dlatego była zrzędliwa i na nic nie miała czasu.
Pewnie trudniejsze mieli warunki. Sami nieraz organizowali miejsca pracy dla siebie i nauki dla swoich uczniów.
Rozgrzany piasek przyjemnie ogrzewał stopy budowniczych fortecy. Początkowo miały stanąć cztery okrągłe wieże, lecz Lidka stanowczo zaprotestowała. – Taki zamek to robota dla przedszkolaków. Stać nas na co najmniej sześć wież i mur obronny – po tych słowach odwróciła się na pięcie w stronę morza.
Niewysoką, drobną zakonnicę otacza gromada dzieci. Wszyscy o coś pytają, równocześnie. Inni uczą się ról, przygotowują stroje.
Na trudne pytania odpowiada ojciec prof. Jacek Salij, dominikanin