Stoją na chodniku. Wyglądają jak stacja kosmiczna. Srebrne wypolerowane kopuły lśnią jak lustra w wesołym miasteczku. W środku na specjalnych rusztowaniach garnki i patelnie.
Z wielkiej naczepy dźwig podnosi figurę chłopca ubranego w strój ministranta. – Zobacz, święty wstaje – szepcze ktoś obok.
Na ulicach starego centrum Amsterdamu pojawiły się elektryczne skutery taksówki. Za 2,50 euro można wskoczyć na tylne siedzenie skutera i szybko dotrzeć do celu.
Prawie 400 wykonawców: aktorów, statystów, tancerzy, kulturystów, chór i zespoły taneczne. Tysiące na widowni. Świetna zabawa i mocne przesłanie. "Exodus" porwał Spodek. I to całkiem dosłownie.
Tankowany raz na... 100 lat, z silnikiem napędzanym energią jądrową i do tego o kosmicznym wyglądzie.
Paulina Jaricot, urodziła się w Lyonie 22 lipca 1799 roku w rodzinie bogatych przemysłowców. Już w wieku 17 lat zdecydowała się żyć tylko dla Pana Boga.
Zajmuje powierzchnię blisko 4000 metrów kwadratowych i liczy ponad 8000 figur.
Czego to ludzie nie wymyślą! A to samochód szybszy od dźwięku. A to dom w kształcie kuli. A niedawno nawet szklany chodnik dla lubiących mocne wrażenia.
W amerykańskiej wytwórni Lockheed Martin trwa modernizacja ciężkiego transportowca C-5.
Ludzie w kościele modlą się, śpiewają, ale mam wrażenie, że ich myśli są daleko. O czym powinno się myśleć w kościele? Czy skupić na wypowiadanych słowach, czy modlić się w sprawach osobistych, czy coś innego? Ciekawa