Zalanymi ulicami suną wielkie zielone pojazdy. Co to takiego? Jeżdżące łodzie, czy pływające ciężarówki?
Ma trzy maszty, 101 metrów długości, ale nie jest zwykłym okrętem. W roku jubileuszowym żaglowiec stał się... kościołem jubileuszowym.
Pod ciężkim ogniem kolumny pruskiej piechoty w spiczastych hełmach prą naprzód. Do walki zachęca mazurek „Jeszcze Polska nie zginęła”.
Był jednym z najwspanialszych polskich dowódców, a żołnierze nazywali go „Bacą”.
Z dna Bałtyku wydobyto artefakty z II wojny światowej i XIX wieku.
12 górników w strojach roboczych w czwartek rozdawało na Dworcu Centralnym w Warszawie ulotki informacyjne dotyczące masakry w katowickiej Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” z 16 grudnia 1981 roku.
Krew, krew, krew. Takiej rzezi bezbronnych jeńców jeszcze Polacy nie widzieli. W ziemi na uroczysku Batoh nad rzeką Boh pozostały kości tysięcy najlepszych żołnierzy.
Zarośnięci mężczyźni w hełmach stali jak nieruchome głazy. U pasa każdego z nich kołysał się długi miecz. Każdy też dzierżył w lewej dłoni wielką tarczę, a w prawej „franciscę” – narodową broń germańskiego plemienia Franków.