Nie obwiniaj siebie...
Wracałam do domu pustą ulicą. Nie było ciemno, ale wystraszyłam się grupki starszych chłopaków, chyba pijanych. Przeszłam na drugą stronę, oni też. Zaczęłam biec , dogonili mnie, otoczyli, byli straszni, wulgarni, nie wiem, co by było dalej, ale ktoś się pojawił, a ja z płaczem uciekłam. Boję się wyjść, wydaje mi się, że zaraz mnie ktoś zaczepi, ciągle szukam winy w sobie, chociaż jej nie ma. Może powinnam do nich wtedy przemówić?
16-latka