Dwuosobowe sanie gazdowskie ścigały się w Małym Cichym na Polanie Lichajówka
Nazywany Bratem Anielskim, bo często malował anioły. Podobno po jego śmierci po policzkach "jego aniołów" spłynęły łzy...
To zdarza się tylko raz w roku. I tylko w Wiedniu… Jak w bajce. Zwykłe dziewczyny stają się księżniczkami, a chłopcy książętami.
Piotr był jak skała. Twardziel. Zapalczywy i impulsywny. Krew w nim wrzała. Na nim, jak na filarze, Jezus oparł swój Kościół.