13 bilionów kilometrów od Ziemi, z prędkością 12 km na sekundę mknie w głęboką przestrzeń sonda Pioneer 10. Na jej pokładzie, oprócz urządzeń pomiarowych, list wysłany w Kosmos.
Już prawie trzy miesiące rowerowa sztafeta „Afryka Nowaka” zmagaa się z piaskami Sahary. Silne wiatry utrudniają jazdę, słońce pali skórę, a w nocy doskwiera przenikliwy chłód.
Może po niej nic nie ma? Może śmierć to koniec? Nie chcemy umierać. Nie chcemy śmierci bliskich…
Rozmowa z ojcem Leonem Knabitem
Może głupio się przyznać, ale już w tytule zrobiłem błąd. Nie każde wyładowanie „leci” z nieba na ziemię. Większość błyska między chmurami (w poziomie), a sporo też jest takich, które uderzają w jonosferę, czyli lecą ku górze.
W kosmosie niewiele rzeczy wygląda tak, jak na Ziemi. Nie wiadomo, gdzie jest góra, a gdzie dół. Nie ma dnia ani nocy.
Swoje „życie” zaczął w górach, a skończył w morzu, albo oceanie. Na Ziemi jest 100 tysięcy biliardów ziaren piasku.
Światło zawsze wywoływało zamieszanie w mądrych głowach. Czy można być równocześnie i falą, i strumieniem cząstek – dziwiono się? A co z jego prędkością?
Co za głupie pytanie! Przecież wiadomo, bo... boooo... hmmmm. No właśnie, dlaczego zimą jest zimno, a latem ciepło?
O prześladowaniach chrześcijan na świecie, mówi Antonio Socci, włoski dziennikarz i pisarz