„Święci się nie starzeją” – mówi ojciec Marek Wójtowicz, jezuita, autor książki „Święci z charakterem. Na każdy dzień roku”
W 1979 roku prezydent rozkazał zabić stu licealistów, bo... protestowali przeciw szkolnym mundurkom.
Nieraz nawet dwie godziny stoją w kolejce. Przyjeżdżają z porywu serca. Często stąd zaczynają zwiedzanie Rzymu. Mówią: „nie wiem dlaczego, ale musieliśmy tu przyjechać”.
Stała niecałe dwa metry od nich. Dzieci widziały Ją wyraźnie. Otaczało Ją wyjątkowe światło. Piękna Pani przemówiła.
Tu każdy miesiąc ma swoje hasło. I cnotę, którą – wzorem świętego – uczniowie doskonalą. Organizowana jest także klasowa pielgrzymka do Asyżu.
To nie jest łagodna historia. Choć może jest to opowieść o współczesnym… świętym. O człowieku, który radykalnie odmienił swe życie. Który, kiedyś wybrał zło ale potem stał się orędownikiem dobra.
Codziennie ma w nogach około pięćdziesięciu kilometrów. Nie ma komórki ani GPS-u. Idzie z Brazylii do Hiszpanii.
Po raz 23. spotkali się młodzi pod Bramą Rybą na Polach Lednickich
Wielka przyjaźń wielkich ludzi aż po wspólną beatyfikację.