Zbyt krytyczne spojrzenie na siebie
Doszedłem do wniosku, że w niczym nie jestem dobry. Niby jestem dobry w niektórych dziedzinach sportu, ale nie mogę się nazwać wysportowanym. Mam dobre stopnie - a żadnego konkursu nie wygrałem. Niby niewiele jest osób, które mnie strasznie nie lubią, ale są takie. Mam przyjaciela, ale ostatnio jakoś rzadziej się spotykamy. Strasznie długo siedzę przed komputerem. Już ze dwadzieścia razy sobie przyrzekałem, ze się z tym ogarnę, ale nie wyszło. No i jeszcze sprawa dziewczyn, chyba żadna mnie nie zechce. Dochodzę do wniosku, że do niczego się nie nadaję.
Zrezygnowany nastolatek