W koronie, z zębami na języku, kostnym grzebieniem i złotymi łuskami. Takie ryby na miejskich tarczach.
Bomba eksplodowała na pokładzie samolotu. Maszyna z hukiem spadła na ośnieżone wzgórze. Po chwili wśród resztek wraku ktoś dosłyszał ciche wołanie.
O tym, czego uczą dawne baśnie i dlaczego diabeł miał w nich kiedyś dużo do powiedzenia, mówi Jolanta Różacka, która zilustrowała wznowione po półwieczu bajki Józefa Lompy.
Ich nazwiska znacie z artykułów w „Małym Gościu”. Piszą o wszystkim: o sporcie, historii, sztuce, o ministrantach…. Tym razem opowiadają o ulubionych książkach, takich, które czytali jako dzieci i pamiętają je do dziś.
Sianko na stół wigilijny, kreda, kadzidło, woda święcona, modlitwa za chorego… Cokolwiek dzieje się w parafii czy diecezji, można na nich polegać.
Trzy tysiące razy trafił celnie za trzy punkty. Najchętniej czas spędza z trojgiem dzieci. A pomoc, jaką niesie potrzebującym, kryje się w trzech hasłach: „jedz, ucz się, graj”.
Czy w Polsce żyją pelikany? Co to jest sokoli wąs? Jak odróżnić łabędzia krzykliwego od niemego? Czym jest kur bankiwa?
Nagle wszystko zaczęło się kołysać. Monitory w hali lotów jak wahadła chybotały nad jego głową. „To trzęsienie ziemi” – powiedział ktoś obok. Nie było ucieczki.
Książki, zeszyty, torby, chusteczki, a nawet pieniądze. Wszystko z papieru. Dawniej był on towarem drogim i luksusowym.
Uciekła z kuzynkami. Kilkaset kilometrów przez rzekę i busz. Potem samolot i jeszcze pięć dni w zamkniętym tirze. Dokąd? Nie wiadomo. Byle daleko od wojny.