Marzenia czy rozsądek?
Jestem w drugiej klasie gimnazjum, więc powoli czas na to, by zastanowić się nad tym, co chciałabym dalej w życiu robić. Jednak to, co
rzeczywiście chciałabym w życiu osiągnąć a to co powinnam, bardzo się różni. Chciałabym zostać policjantką lub nauczycielką biologii, ale moi rodzice uważają, że to praca bez przyszłości, a w policji daleko nie zajdę. Proponują medycynę. Gdybym zrobiła dodatkowo specjalizację, miałabym duże szanse dostania pracy, a jeśli nie, zawsze mogę otworzyć własny gabinet. Tak przynajmniej rozumują moi rodzice i ja. Tylko aż tak bardzo mnie nie ciągnie na medycynę. Jednak z drugiej strony chciałbym spełnić oczekiwania rodziców i być jako najmłodsza z rodzeństwa dumą rodziny. Nie chciałabym by wypominali mi (tak jak mojemu rodzeństwu) że źle wybrałam. Więc co wybrać? To co podpowiada serce czy to co podpowiada rozum? Zazwyczaj kieruje się rozumem.
15-latka