Zapraszaj i daj świadectwo
Moja przyjaciółka chodzi do Kościoła „w kratkę". Twierdzi, iż nie odczuwa potrzeby uczestniczenia we Mszy Świętej, a chodzi tylko po to, by sprawić mi przyjemność (wiem, że nie o to chodzi, ale czy to już jakiś postęp?) Nie jestem pewna, co robić. Czy dalej namawiać ją na msze i nabożeństwa z nadzieją, że dostrzeże w tym sens, czy stwierdzić, że to jej życie, jej wybór, nie chce to nie, droga wolna? Na razie nieustająco się za nią modlę.
15-latka