Niedziela, szósta rano. Człowiek w wojskowym mundurze poinformował w telewizji: stan wojenny. Na ulicach pojawiły się czołgi i wojsko. Tysiące ludzi więziono, wyrzucano z pracy, zmuszano do opuszczenia Polski. Zginęło prawie sto osób. Wszystko trwało 586 dni.
O różnych drogach swojego życia, czasem zaplanowanych, czasem niespodziewanych, i o ludziach spotykanych na życiowych drogach opowiadają dziennikarka i misjonarz.
Z tym numerem „Małego Gościa” zaczynamy podróż przez 1000 lat historii. Każdy wiek to wyjątkowe wydarzenia, wynalazki, sposoby życia i mieszkania.
Kiedy nadchodzi dyewor, a polo jest usłane lakalatwe, awobi i nayko z Pabo idą nino. A gdy wstaje dyeceng, widzą, jak powstaje dla nich szkoła – dzięki wielu dano maleng z Polski.
Wakacje już za nami. Mam nadzieję, że należycie wypoczęliście i z zapałem wracacie do szkoły. Tym bardziej że przed nami nowe wyzwania. Także na łamach „Małego Gościa”.
Codzienne życie ludzi dziewięć wieków temu było podobne do naszego. Tylko zmiany zachodziły wolniej niż dzisiaj.
Zmieniali się premierzy, prezydenci, papieże, zmieniała się Wielka Brytania i świat się zmieniał. Ona niezmiennie była.
Spadając z dużej wysokości, cudem nie złamała kręgosłupa i nie straciła życia. Ale pękło coś w jej duszy.
O czytaniu w pociągu, zabłąkanych duszach i o tym, gdzie jest prawdziwe życie, mówi Stefan Czerniecki, podróżnik i reporter, autor książek, twórca programów telewizyjnych i reportaży podróżniczych.
Papuasi zbierają się w Domu Płaczu i malują swoje twarze. Indianie Ajmara lepią z ciasta postaci mężczyzn i kobiet. Żegnają tych, którzy odeszli. Do innego życia...