Na trudne pytania odpowiada prof. Jacek Salij, dominikanin
Nagle wszystko zaczęło się kołysać. Monitory w hali lotów jak wahadła chybotały nad jego głową. „To trzęsienie ziemi” – powiedział ktoś obok. Nie było ucieczki.
Kuba nie potrafi samodzielnie oddychać. Nie potrafi sam jeść. Potrafi posłać najłagodniejsze na świecie spojrzenie.
Jedne pisane na zamówienie, inne spisane po latach. Jeszcze inne schowane głęboko w szufladzie. Wszystko po to, by nie zapomnieć tego, co się wydarzyło albo przeżyło.
Uśmiechnięty Timothy, dobry Alie, pomocny Wilbert, wdzięczna Jhovana. Znaleźli dom i zmienili się nie do poznania.
Miała białą suknię. W rękach trzymała czerwone róże. Inna wpięta była w jej rozpuszczone włosy. Gdy zeszła na ziemię i spotkała znajomych, zapanowała wielka radość. Wtedy... obudziłem się. Tak śnił jedenastoletni Tomek pięć miesięcy po śmierci Ewy.
Aktorkę, sportowca i profesora zapytaliśmy, co było w szkole najtrudniejsze do zapamiętania i jak sobie z tym radzili.
O tym, jak nie zwariować w szkole mówi Jan Wróbel, dyrektor społecznego liceum „Bednarska” w Warszawie