31 października
Turyn, Pollone oraz Alpy w okolicach Doliny Aosty
Góry, góry, góry – kocham was!
Zabierają kaski, ochraniacze, rolki i... różańce. Przez cztery dni trasą Warszawa-Częstochowa pędzą do Maryi.
W tym domu obecność wnuków wyczuwa się na każdym kroku. Duma w głosie dziadków, wzruszenie, gdy biorą je na kolana, i mnóstwo ramek z ich zdjęciami.
Dwadzieścia cztery lata… w dwadzieścia cztery godziny