W Hongkongu najtrudniej znaleźć miejsce. Na ulicy uda się usiąść, pod warunkiem że nie są to godziny szczytu. Zbudowanie czegokolwiek graniczy z cudem.
Wrak betonowego tankowca, przedwojenne fabryki, wielkie głazy przyniesione przez lodowiec, zwodzone mosty, chaty wikingów, krzywy las i zamek joannitów.