Podobają mi się rockowe piosenki. Postanowiłem zapuścić włosy. Kocham Boga i wierzę w Niego, jestem katolikiem i lektorem w parafii. Czy to jest coś złego, jeśli słucham tekstów np. o śmierci albo ich wykonawcy nie wierzą w Boga? Ostrożny
Moi rodzice zaplanowali dla mnie przyszłość związaną z muzyką. Męczę się w szkole muzycznej, chodzę na prywatne lekcje. Nie daję czasami rady. Poza tym czuję, że wolałabym robić coś innego- pisać, malować. Zmęczona
Całe moje wzburzenie, moje nerwy, które chciały wręcz eksplodować po rodzinnej awanturze, to znalazło ukojenie w słuchaniu muzyki. Tekst pasuje do tego, co czuję. Dlatego chodzę, słucham i uspokajam się powoli. Gimnzjalistka
Oprócz nauki w gimnazjum uczę się w szkole muzycznej. Mam coraz mniej czasu. W muzycznej poznałam też kapitalnego chłopaka. Z nim się spotykam. No i koleżanki mają do mnie pretensje, że nie jestem na spotkaniach, że nie poznały tego chłopaka... Licealistka
W soboty dzieci przy parafii obok formacji mają zajęcia sportowe, plastyczne i muzyczne.
Uwaga! Dziewczęta na swoje miejsca! Ostatnia powtórka! – mówi trener i włącza podkład muzyczny. „Jagódki” ruszają na parkiet.
W swojej szkole muzycznej grają klasyczny repertuar. W „Trąbkach” dają czadu... na Bożą chwałę.
o wakacjach mówią: Beata Taracińska-Badura, aktorka; Wojcech Mann dziennikarz muzyczny; Maciej Miecznikowski muzyk
Moi rodzice przychodzą do szkoły muzycznej na różne uroczystości i siedzą wtedy na widowni. Coraz bardziej mnie to peszy i denerwuje. Nie pełnią żadnej funkcji w Radzie Rodziców. Gdy przychodzą do mojej szkoły, nie przeszkadza mi to, bo nie są jedyni. Szkoła muzyczna to duża rozpiętość wieku, z mojego poziomu rodzice nie przychodzą. 13-latek