Kapelusz i apaszka z napisem „Tylko twardziele służą w Kościele”. To go wyróżniało w grupie. Animator, ceremoniarz i… organista. Teraz służy i przygrywa przy uczcie niebieskiej.
Kobiety w sukniach jak bezy, mężczyźni w pończochach i białych perukach, pałace ociekające złotem, filozofowie i władcy absolutni.
O swoim najważniejszym golu i o tym, kiedy pomagają gwizdy, opowiada Tomasz Frankowski, najskuteczniejszy grający polski napastnik.