Piraci z Karaibów są sympatyczni, bo są nieprawdziwi. Prawdziwi piraci są uzbrojeni i bardzo niebezpieczni.
Ciągle słychać strzały. Przerażone maluchy nawet nie zapłaczą. Wtulają tylko głowy w ramiona.
Rozmowa z Ireneuszem Dzierżęgą, byłym oficerem jednostek specjalnych, agentem ochrony z licencją II stopnia oraz członkiem IBA (Międzynarodowej Organizacji Agentów Ochrony)
Somalijscy piraci, którzy w listopadzie 2008 roku uprowadzili tankowiec „Sirius Star”, przekonali się, że chciwość nie popłaca.