Nie wie, czego chce
Byliśmy prawie parą, on się tak właśnie zachowywał, świetnie się dogadywaliśmy. Nagle koniec, rozstanie, stwierdził, że to go przerasta. To był dla mnie trudny czas, bo widywaliśmy się na spotkaniach oazowych. Gdy już mi przeszło, to znowu zaczął mi okazywać wielkie zainteresowanie, rozmawiać, dopytywać koleżanki o tym, co ze mną. Wróciliśmy do siebie, i, niestety, powtórka, znowu się wycofał, chce przyjaźni. Nie rozumiem, jak można być tak zmiennym. Chyba zrezygnuję z oazy.
Licealistka