4 lipca przypadał dzień świętego Marcina „Wrzącego”. Rycerze krzyżowi tak nazywali swojego patrona, bo to był czas największych upałów. Takiego właśnie dnia, roku 1187, ukrop okazał się śmiertelny.
Nieszczęśliwe panny, źli rycerze, upiorne karoce. Podobno każdy zamek ma swojego ducha.
12 września 1683 roku król Polski Jan III Sobieski rozgromił pod Wiedniem armię Imperium Osmańskiego, ratując chrześcijańską Europę.
Antiochia Syryjska była potężną twierdzą. Otaczał ją podwójny mur o długości 30 kilometrów. W 1097 roku dotarli pod nią zdążający do Grobu Pańskiego w Jerozolimie krzyżowcy.
Motocykl dojedzie na miejsce wypadku nawet w 4 minuty! – W zakorkowanym mieście to czasami jedyny sposób – mówi pielęgniarka, pani Małgosia.
Niedostępna i dobrze umocniona kamienna forteca na skalnym wzgórzu, mimo to niejeden raz zdobywana.
Książę pobladł. – Gorze nam się stało – powiedział, spoglądając ze zgrozą na pole bitwy. Były to chyba pierwsze zapisane po polsku słowa. Prawdopodobnie dla Henryka II Pobożnego były to słowa ostatnie.