Hrabia Mirabeau wrócił do domu zmęczony po całym dniu obrad. Właśnie dziś złożył wniosek, żeby zniesione zostały w rewolucyjnej Francji wszelkie tytuły, zwłaszcza szlacheckie. Zgromadzenie uchwaliło to zarządzenie jednogłośnie.
O kardynale, który zmieniał chorym opatrunki, odwiedzał ludzi w kartonowych domach i zapraszał ich na herbatę, rozmowa z ks. Javierem Soterasem z Radia Maria w Argentynie, korespondentem „La Nacion”.
Maryja w Fatimie zapowiedziała to, co się zdarzy, jeśli ludzie się nie nawrócą. Zdarzyło się.
Rządził Kościołem dłużej niż którykolwiek inny papież. Za jego czasów Kościół poniósł stratę, która przyniosła wiele korzyści.
Chroni przed powodzią, produkuje prąd, a do tego stworzyła „bieszczadzkie morze” dla żeglarzy i turystów.
Żołnierze nazywali go „Bacą”. Mimo dwóch klęsk i straty sprzętu, swoją jednostką dowodził przez całą wojnę.
Wygrana dzięki geniuszowi Napoleona, odwadze żołnierzy i... mgle.
Ciągle słychać strzały. Przerażone maluchy nawet nie zapłaczą. Wtulają tylko głowy w ramiona.
Piaskowe mundury i płaskie hełmy. W takich mundurach Polacy, zanim dotarli pod mury Monte Cassino, walczyli w Afryce.