Poczęte dzieci ratujemy modlitwą różańcową.
W drugim miesiącu ciąży lekarze zauważyli blisko poczętego dziecka wielki guz. Joanna wiedziała, co to oznacza. Była lekarzem. – Co robimy? – zapytał profesor. – Ratujemy panią czy dziecko? Nie miała wątpliwości. – Ratujcie dziecko – odpowiedziała.
Najpierw spadła ulewa. Potem zalało wszystko. Zginęły setki ludzi. Tysiące nie mają za co żyć ani gdzie mieszkać. Ratowali co się da. A niewiele się dało…
Na quadach, motorach, nartach, pieszo, a nawet konno. Dbają o bezpieczeństwo nasze i całej Unii Europejskiej. Są na pierwszej linii nad samą granicą. Czasem uciekinierom ratują życie.
Chodzą gęsiego, ratowały miasto, są wierne i smaczne, i… swój język mają.
Historia Maksi, niezwykłej zakonnicy, która ratowała dzieci w jednym z najtrudniejszych rejonów świata.
"Głupia jestem. Nie wiedziałam, że ta zabawa może być groźna. Ratuj!" - błagała Renata.
Po Bogu najbardziej kochał młodzież. Jest jednym z najciekawszych świętych.
„Ratuj duszę swoją” – to hasło z okładki marcowego „Małego Gościa” (od czwartku w sprzedaży). A w numerze specjalna książeczka. Zaledwie 16 stron…