Zauroczona w wizerunku
Pojechałam z koleżankami na znaną w okolicy dyskotekę, gdzie poznałam świetnego chłopaka. Nie tylko tańczyliśmy, ale też rozmawialiśmy. Coś zaiskrzyło. Umówiliśmy się na kolejną dyskotekę, obiecał, że przyjedzie do mnie. Nie przyjechał, a na kolejną imprezę rodzice mnie nie puścili. Zaprosił mnie do siebie na weekend i to na noc, rodziców jego miało nie być. Odmówiłam. No i potem już mnie nie szukał, a gdy próbowałam się jakoś umówić, twierdził, że żyje chwilą, że nie planów itd. Chyba nic z tego nie będzie, szkoda…
17-latka