Jasiek od oscypków, Michał od skakania, Antek od śpiewania i dziesiątki innych zdolnych - Ministranci z parafii św. Marii Magdaleny
Dom za domem, mieszkanie za mieszkaniem. Jakie to nudne! Ale jak ja się na to cieszyłem.
To ode mnie zależało,z której strony stajenki stał osioł,a z której wół.
Jedliśmy dwa razy na dzień, spaliśmy na twardych stołach,a pod głową mieliśmy worki z cukrem.
Do biegania z mapą wciągnęli tatę, mamę, i... 4-letniego brata. „Ministranci orientaliści” – mówią o sobie Bartek i Błażej.
Z prawej strony patrzył na mnie Franciszek. Z lewej Barbara. Przy drzwiach czuwał Antoni. A wszyscy oni święci. Wiedziałem, że jestem w dobrym towarzystwie.
Mają czerwone sutanny i białe komże. Ministranci w Bazylice św. Piotra w Rzymie i w Chełmnie na Kujawach.
Godzilla łapał szczurki, a Guma sześć razy trafiał do siatki. Tak ministranci z Nowego Sącza obronili tytuł mistrza.
Na ołtarzu stoi Najświętszy Sakrament. Przed Nim grupka chłopców myje sobie nawzajem nogi. Wielki Czwartek? Nie, zwykła sobota, zbiórka ministrantów.