Znajdziecie w tym numerze „Małego Gościa” magnes-zakładkę – całkiem podobną do tej z Carlem Acutisem, którą otrzymaliście dwa miesiące temu. Wtedy zakładka w „Małym Gościu” była dlatego, bo Carlo w kwietniu miał być ogłoszony świętym, ale uroczystość zbiegła się ze śmiercią i pogrzebem papieża Franciszka i kanonizację odłożono. Ale magnes już macie, więc na to wydarzenie jesteście gotowi.
Jest w Ewangelii sporo opowieści o lekarzu nadzwyczajnym. Znacie takiego? Wyjątkowego, wrażliwego, dobrego? Powiecie może: i to niejednego. Ja też takich znam, ale tylko jeden jest absolutnie wyjątkowy. Domyślacie się?
Byłam niedawno na pogrzebie listonosza. Znałam go od dziecka. Pamiętam, jak przychodził do naszego domu… Tak, dobrze czytacie, przychodził, nie przyjeżdżał na rowerze albo innym pojazdem, przychodził z wielką, pękatą torbą pełną listów, zawiadomień i wezwań do różnych urzędów.
Mam dzisiaj dla Was dwa opowiadania. Pierwsze o Poście, Modlitwie i Jałmużnie. Pewnie wielu z Was słyszało o tym trio w Środę Popielcową, czyli na początku Wielkiego Postu. A ponieważ już prawie połowa Wielkiego Postu za nami, postanowiłam o nich przypomnieć.
Nie wolno przespać takiego czasu, bo każdy ma za co dziękować. Kiedy ktoś świętuje okrągłą – w sensie 25., 40., 50. albo jeszcze inną wyjątkową rocznicę urodzin czy ślubu, czyli obchodzi jakiś jubileusz, dużo, dużo wcześniej zaczyna przygotowania. Obmyśla, jak zorganizować taką uroczystość, planuje, rozmawia o tym z najbliższymi, zamawia Mszę św., rozsyła piękne, specjalne zaproszenia. Krótko mówiąc: nie chce świętować sam. Chce się cieszyć razem z innymi, bliskimi i przyjaciółmi.
Pomagać chorym, to nie tylko leczyć ich ciała. Trzeba też zatroszczyć się o ich dusze, zadbać o to, by żyli wiecznie. Mamy dla Was w tym numerze Kartę życia – tak ją nazwaliśmy. Wybranie numerów tam wypisanych w chwili zagrożenia, jakiegoś niebezpieczeństwa, często może nam albo innym uratować życie.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.