Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie www.malygosc.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Tym razem będzie o Komunii św. – Ale co robi tu ten duży słoń? – zapytacie. Poza tym, co to za połączenie – słoń i Komunia św. I słoń, i Komunia św. coś zasłaniają. Słoń potrafi i pół świata zasłonić. Nie tylko dlatego, że jest wielki jak słoń, ale też dlatego, że nazywa się „słoń”.
W tak dobrym towarzystwie znalazłam się pierwszy raz w życiu. Obok mnie święty Jan Maria Vianney. Podobnie jak ja – zakuty łeb albo – pisząc bardziej elegancko – zakuta głowa. Rzeczywiście, miał starannie uodpornioną na wiedzę głowę.
To moja dłoń, w skali 1:1. Wygląda prawie tak samo jak kilkanaście lat temu, gdy chodziłam do liceum. A już na pewno nie zmieniły się na niej linie papilarne, które – jak wiadomo – zawsze są takie same. To z tej ręki wróżka przepowiadała mi przyszłość. Przyjmowała w domu niedaleko mojej szkoły.
Czy Jezus kiedyś płakał? Jako dziecko pewnie nie raz. A jako dorosły mężczyzna? Ewangelia dwa razy o tym wspomina. Raz Jezus płakał nad grobem swojego przyjaciela Łazarza. A drugi raz, gdy szedł na święta do Jerozolimy. Kiedy był już tak blisko ukochanego miasta, że mógł zobaczyć jego panoramę, zrobiło Mu się bardzo smutno.
Jeżeli już nie uratować dziecko od śmierci na śmietniku, to przynajmniej pomóc mu w utrzymaniu, żeby miało co jeść, i w wykształceniu, żeby miało na zeszyty, i żeby mogło chodzić do szkoły. A Wy? Też chcielibyście pewnie kogoś uratować. Nie ma problemu. To jest możliwe!
Co właściwie jest na tej okładce? Być może niektórzy mieli problem z odgadnięciem. Jakieś plamy, cienie. W dodatku wszystko poszarpane, jakby jeden drugiemu wyrywał kawałek płótna.
Ile centymetrów można urosnąć przez jedną noc? Przynajmniej 50. Nie wierzycie? Tak stało się ze mną. W nocy z 19 na 20 listopada urosłem z małego do dużego. Jeszcze 19 listopada byłem „Małym Gościem”, a już następnego dnia zostałem „Dużym Gościem”.
Przyszliśmy oddać Mu pokłon” napisane jest na tej stronie małymi, wielkimi i bardzo wielkimi literami. Teraz ja, żeby było bardziej nudno, jeszcze raz je powtórzę: „PRZYSZLIŚMY ODDAĆ MU POKŁON”. Dlaczego aż tyle razy?
Każdy chce znaleźć drogę do skarbu. Wszyscy szukają, ale nie wszyscy znajdują. Jednym z tych, który skarb znalazł, był Karol Wojtyła. Chyba gdzieś słyszeliście to imię? Już jako mały chłopiec wiedział, że największym skarbem jest KTOŚ, przed KIM nawet jego tata – szanowany, silny, odważny mężczyzna, wojskowy – każdego wieczora klęka.
Gdyby zapytano mnie o podróż życia, miałabym problem. Dlaczego? Bo do głowy przychodzą mi dwie. Nie wiem, czy podróże życia, ale bardzo dobrze je pamiętam. Opowiem o jednej i o drugiej. Zacznę od tej, na której zdarzyło się więcej przygód.