Odrzucenie niepełnosprawnych
6 lat mojej podstawówki to trudne doświadczenia odtrąceń koleżeńskich. Troszkę się różniłam od rówieśników i musiałam się pogodzić z tym, że nie byłam zapraszana na urodziny do rówieśników, a na moje zaproszenia nie odpowiadano. Często siedziałam sama, czasami jakaś dziewczyna bywała zmuszana do siedzenia ze mną. Sądziłam, że w gimnazjum będzie lepiej. Nie mam żadnych problemów z nauką, ale dobre oceny to nie wszystko. Mijają miesiące i chociaż odrzucenie nie jest tak jawne jak kiedyś, to jednak czuję się samotna. Nie dla mnie dziewczęce szepty, chichoty, tajemnice, narady. Moim zdaniem wśród nastolatków nietolerancja dla inności jest ogromna.
Gimnazjalistka