Problemy się rozwiązuje
Zawsze człowiek będzie miał jakieś tam problemy i przed tym się nie ucieknie. Problemy zresztą nie są do uciekania tylko do rozwiązywania, więc... do dzieła! Dziś czytałam artykuł na temat depresji, który troszkę mi pomógł wyrwać się z marazmu i silniej stanąć na nogach. Pomyślałam, że ja nie jestem osobą, która chciałaby się poddawać na dłuższą metę apatii i przygnębieniu, a chyba sobie na to niekiedy - nawet bezwiednie - pozwalam. Basta. OK - czasem można powiedzieć - "coś jest nie tak", "martwię się".
Czasami nawet można to powiedzieć kilka razy. I jakoś z tym żyć! Bo to zdrowo.
Studentka