Gdy tonący nie przyjmuje ratunku
Moja przyjaciółka coraz bardziej mnie męczy i zaczynam mieć naszych relacji dosyć. Od dłuższego czasu odchudza się, bo ma lekką nadwagę, ale wcale nie tragiczną. Ciągle się nad sobą użala, jej sprawy są jedynym tematem rozmów. Obraża się na mnie, że bywam wesoła, śmieję się, rozmawiam z innymi. Ona jest zła i smutna, ja też mam taka być. Do tego zaczęła się ciąć. Wspierałam ją długo, tłumaczyłam, chciałam z nią iść po pomoc do specjalisty, ale ona woli w kółko tylko o tym mówić. Chce, bym popołudnia spędzała na internetowych rozmowach z nią, a mnie to już nudzi, męczy i po prostu nie widzę sensu. Jestem zmęczona.
15-latka