Jana próbowano zgładzić na wiele sposobów. Trucizna, kocioł z gorącym olejem, morskie odmęty. Nadaremnie. To Jan swoją wiarą pożerał przeciwników. Nic dziwnego, że na deser uraczył nas wizją klęski smoka.
15 października
Maksymilian Kokot, lat 7, kl. I c PSP nr 91 im. Orląt Lwowskich we Wrocławiu