Ekscytujący żywot maturzystki
Rwący strumień życia zaczął gwałtownie przyśpieszać. Do matury zostało już niewiele czasu. Zewsząd bombardują mnie opowieści o tragicznym stanie naszej wiedzy. Piszę raport z oblężonej twierdzy ładu i spokoju.Odpadłam z olimpiady polonistycznej na drugiej części etapu okręgowego, romantyczna historia z chłopakiem nie rozwinęła się wcale a wcale. To znaczy-przez miesiąc nasze rozmowy na czacie
zatykały internet w całej okolicy, a potem on zamilkł (może i nie ma czasu, ale gdyby mu zależało-ogarnąłby się już). Ani jedną, ani drugą porażką nie przejmuję się wcale a wcale.W obliczu nadchodzących matur zachowuję spokój. Wiem, że polski, matematyka i angielski pójdą mi co najmniej przyzwoicie, na polonistykę dostanę się na pewno, chociaż z MISHem mi się raczej nie uda.