Koń, który rozumie ludzi, nieistniejący bohater w Wikipedii czy przebierańcy z Abisynii uznani za oficjalną delegację państwową.
Zimno, ciemno, po ulicach spacerują renifery... Aaa, no i jeszcze te fiordy, co z ręki jedzą...
Z samolotu wysiadam około północy. Jest jasno jak w dzień. - Witamy na Islandii - uśmiecha się ksiądz Marek Zygadło.
Milenka płacze, kiedy mama schodzi do pralni. Schody prowadzące w dół budzą jedno skojarzenie – schron, naloty, spadające z hukiem bomby.
Wstrzymywane oddechy, chwila grozy i po chwili wielki kadłub boeinga sunący na pianie wylanej na betonową płytę lotniska.
Jak znaleźć przyjaciela i o tym, że przyjaciel to nie miś do przytulania - rozmowa z ks. Tomaszem Jaklewiczem, redaktorem „Gościa Niedzielnego”.
Został wyrzucony ze szkoły, bo… nie umiał alfabetu. Zawziął się tak bardzo, że do szkoły wrócił, skończył studia i został… świętym. I to jakim!
Gdy Romka porwał krokodyl, dzieciom nie wolno było odtąd nawet zbliżać się do rzeki.
Indianie z białymi wygrywali jedynie w drobnych potyczkach.Tylko raz odnieśli całkowite zwycięstwo… i źle na tym wyszli