Mecze Liverpoolu, Sportingu Lizbona, FC Porto, Atletico Madryt, Espanyolu Barcelona czy Celty Vigo sędziował… gimnazjalista Kuba.
Od dziesięciu lat strzela dla Niemiec gola za golem. Potem z radości wywija salta. Na boisku… nie kłamie.
Polska pokonała Islandię, a kibice zobaczyli aż sześć goli.
Jest młodszy od czytelników „Małego Gościa”. Czasem gra w niego Robert Lewandowski. Jaki to sport?
Kiedyś mecze lubił tylko oglądać. Teraz marzy, by zagrać z orzełkiem na piersi i w reprezentacji Polski strzelić pierwszego gola.
Czy rzut karny to loteria? I dlaczego „Lewy” strzela jedenastkę na dwa tempa?