Zapanować nad wybuchami
Często sprawiam mamie przykrość, chociaż nie chcę. Do tego jestem okropnie wybuchowa i łatwo mnie zdenerwować. Mówię jej często przykre rzeczy, bo gdy mam doła, to i słowotok, potem tego żałuję. Nie wiem co mam robić, żeby się zmienić. Dobre intencje chyba nie wystarczają, bo wystarczy impuls i moje plany już nie istnieją. Chcę być lepszą córką i chcę, żeby mama się ze mnie cieszyła, a nie o mnie martwiła. Zupełnie nie wiem jak to zrobić. Mama jest dla mnie bardzo dobra. Kupuje mi prawie wszystko co chcę, a jeśli nie, to najbardziej dlatego, że nie ma już kasy. A ja jak się zdenerwuję, to potrafię zniszczyć jej komórkę rzucając nią o podłogę i złamać kartę sim. Potem mi przykro. Mama jest smutna i mi jest smutno. Ale ja cały czas chcę, żeby było dobrze, miło, wesoło, sympatycznie itd. Jak to zrobić? Tyle by trzeba zmienić.
Zmartwiona córka