Jest jak zjawa. Mało kto go widział, a na pewno nikt nie słyszał.
Dlaczego warto być w górach wcześnie rano? Bo wtedy najłatwiej o spotkanie z najbardziej charakterystycznym czworonożnym mieszkańcem tatrzańskich turni.
Czy to afrykański busz? A może amerykańskie prerie? Nie, to polski las! A w nim pomiędzy świerkami i sosnami pomykają szakal złocisty, amerykański żółw czerwonolicy, szop pracz czy jenot.
Gorące źródła z wodą w kolorach tęczy, błotne wulkany, gejzery wyrzucające pióropusze wody, a na rozległych, zielonych łąkach stada bizonów i jeleni, które nie uciekają na widok człowieka.
Zaczęło się od wybuchu wulkanu i niewielkiej szczeliny. Teraz rów ma 60 km długości i rośnie w niespotykanie szybkim tempie.
Najpopularniejszy wulkan Europy dał piękny i groźny pokaz. To już drugi raz w tym miesiącu.
Już niedługo w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni pojawi się nowy niezwykły eksponat.
Jasnozielona piłka, figurka, gwiazdki na suficie – nic nadzwyczajnego. Wszystko zmienia się, gdy wieczorem gaśnie światło.
Kalendarz gotowy, lampiony wypucowane, a na honorowym miejscu na zapalenie pierwszej świecy czeka wieniec. Można zaczynać adwentowe odliczanie.
„Jesteśmy, kim jesteśmy”, „Naprzód, Madryt!”… Gdzie na klubowych koszulkach szukać bojowych haseł?