Męki dorastania
Od paru miesięcy moje zachowanie się pogorszyło. Z mamą coraz gorzej się dogaduję, tzn. są chwile kiedy wszystko jest w porządku, ale coraz częściej się kłócimy. Dawniej też nie było idealnie, ale teraz mam wrażenie, że coraz bardziej ją odtrącam, choć tego nie chcę. Po prostu mówię rzeczy, których nigdy bym nie powiedziała. Wiem, że pewnie mam grzech, ale nie potrafię powiedzieć inaczej, bo bym skłamała. Coraz częściej "mam dołek". Wtedy idę do kościoła, bardzo mi to pomaga, tylko to trzyma mnie przy życiu. To wszystko bez sensu.
Nastolatka