Jak byłam dzieckiem bardzo lubiłam czytać Małego Gościa, dużo było w nim ciekawych artykułów.
Co ciekawe, o sposobie jak plemniki z mężczyzny dostają się do kobiety dowiedziałam się właśnie z Małego Gościa, na lekcji biologii w 4 klasie było niestety tylko ogólnie bez informacji o akcie. I wtedy nie wiedziała jak się one dostają od taty do mamy. W Małym Gościu był tam kiedyś (może jest nadal) dział gdzie dzieci zadawały pytania. I jakieś dziecko zadało pytanie co znaczy "dziewica". Odpowiedź była bardzo ładnie opisana w postaci opisu aktu. Byłam wtedy bardzo zaskoczona, że taki rzeczy są w czasopiśmie dla dzieci, jednak wtedy tak naprawdę dowiedziałam się na ten temat czegoś więcej. Było to ładnie, rzetelnie wyjaśnione, a nie jakaś wiedza "podwórkowa".
Brakuje właśnie w dzisiejszym świecie chrześcijańskiej edukacji seksualnej. Niby powinno się taką wiedzę zdobywać od rodziców, a jednak mają oni opory na temat rozmów na ten temat. Na szczęście powstają warsztaty dla rodziców "jak rozmawiać", za kilka lat pewnie chętnie bym skorzystała z nich :)
To pismo absolutnie szczególne , wyjątkowe... Wielkie dzieło powstaje zapewne na fundamencie ciężkiej , wytrwałej pracy , ogromnego trudu , zaangażowania , poczucia osobliwej misji , całego zespołu redakcyjnego. Gdy byłem młodszy czytałem "Małego Gościa Niedzielnego" , obecnie oddaję się lekturze "Gościa Niedzielnego". Serdeczne podziękowania dla wszystkich redaktorów pisma za piękno tej wspaniałej posługi. Z Panem Bogiem :):) Pozdrawiam :):)
Co ciekawe, o sposobie jak plemniki z mężczyzny dostają się do kobiety dowiedziałam się właśnie z Małego Gościa, na lekcji biologii w 4 klasie było niestety tylko ogólnie bez informacji o akcie. I wtedy nie wiedziała jak się one dostają od taty do mamy.
W Małym Gościu był tam kiedyś (może jest nadal) dział gdzie dzieci zadawały pytania. I jakieś dziecko zadało pytanie co znaczy "dziewica". Odpowiedź była bardzo ładnie opisana w postaci opisu aktu. Byłam wtedy bardzo zaskoczona, że taki rzeczy są w czasopiśmie dla dzieci, jednak wtedy tak naprawdę dowiedziałam się na ten temat czegoś więcej. Było to ładnie, rzetelnie wyjaśnione, a nie jakaś wiedza "podwórkowa".
Brakuje właśnie w dzisiejszym świecie chrześcijańskiej edukacji seksualnej. Niby powinno się taką wiedzę zdobywać od rodziców, a jednak mają oni opory na temat rozmów na ten temat. Na szczęście powstają warsztaty dla rodziców "jak rozmawiać", za kilka lat pewnie chętnie bym skorzystała z nich :)
Wielkie dzieło powstaje zapewne na fundamencie ciężkiej , wytrwałej pracy , ogromnego trudu , zaangażowania , poczucia osobliwej misji , całego zespołu redakcyjnego. Gdy byłem młodszy czytałem "Małego Gościa Niedzielnego" , obecnie oddaję się lekturze "Gościa Niedzielnego".
Serdeczne podziękowania dla wszystkich redaktorów pisma za piękno tej wspaniałej posługi. Z Panem Bogiem :):)
Pozdrawiam :):)
Wstyd i hańba, wszyscy. Lepiej ewakuujcie się stąd.