Pierwsze: Czytam tytuł komentarza pana Śliwy "Byliśmy lepsi od Rosjan" zdziwienie, czyżbym oglądał transmisję z innego meczu. Potem czytam w komentarzu, że byliśmy rónorzędnym partnerem. No tak, w międzyczasie widziałem informacje o bójkach między "kibolami" (a może tylko bójki między zmanipulowanymi przez dziennikarzy młodymi ludźmi). Jeśli stać was na wystrzałowe news-y i tytuły tych informacji, to musicie brać odpowiedzialność za ich konsekwencje - budowanie nacjonalistycznych odruchów. Trzeba brać pod uwagę nie swoje "dobre chęci" ale najgorszą z możliwych interpretację. Tak twierdził ś.p. ojciec profesor Bocheński. Drugie: Wieści z podwórka - młodsza część młodzieży jest rozpromieniona. Bo choć chwilami grali (w tym Błaszczykowski) tylko tak sobie, to jednak strzelili bramkę dającą remis, a tym samym odzyskali twarz po meczu z Grecją, w którym sędzia obronił Polakom remis.
"do awansu wystarczy nam zwycięstwo nad Czechami". Panie Sliwa, tak sie pisze, jezeli w gre chodzi remis. Ale nam remis nie wystarcza, za to Czechom. Rozumie Pana podekscytowanie nacjonalne, ale troche obiektywnosci nie zaszkodziloby komentarzowi.
Chodziło o to, że zwycięstwo dawało nam awans bez oglądania się na wynik drugiego meczu w grupie. Bo często bywa tak, że awans jest uzależniony od tego drugiego spotkania. Dlatego napisałem, że wystarczy zwycięstwo. Nie bardzo rozumiem, dlaczego uważa Pan to za "podekscytowanie nacjonalne"?
Polacy byli lepsi, stworzyli na pewno więcej groźnych sytuacji pod bramką Rosji.
A co do tego, że Czechom wystarczy remis to nieprawda. Jak Grecja wygra z Rosją to awansują te dwa zespoły, a Czesi odpadną. Chyba, że Grecy wygrają sześcioma bramkami różnicy lub więcej, ale to wydaje się mało prawdopodobne (wtedy przy remisie Czechów awansowali by Grecy i Czesi)
Pierwsze: Czytam tytuł komentarza pana Śliwy "Byliśmy lepsi od Rosjan" zdziwienie, czyżbym oglądał transmisję z innego meczu. Potem czytam w komentarzu, że byliśmy rónorzędnym partnerem. No tak, w międzyczasie widziałem informacje o bójkach między "kibolami" (a może tylko bójki między zmanipulowanymi przez dziennikarzy młodymi ludźmi). Jeśli stać was na wystrzałowe news-y i tytuły tych informacji, to musicie brać odpowiedzialność za ich konsekwencje - budowanie nacjonalistycznych odruchów. Trzeba brać pod uwagę nie swoje "dobre chęci" ale najgorszą z możliwych interpretację. Tak twierdził ś.p. ojciec profesor Bocheński.
Drugie: Wieści z podwórka - młodsza część młodzieży jest rozpromieniona. Bo choć chwilami grali (w tym Błaszczykowski) tylko tak sobie, to jednak strzelili bramkę dającą remis, a tym samym odzyskali twarz po meczu z Grecją, w którym sędzia obronił Polakom remis.
Polacy byli lepsi, stworzyli na pewno więcej groźnych sytuacji pod bramką Rosji.
A co do tego, że Czechom wystarczy remis to nieprawda. Jak Grecja wygra z Rosją to awansują te dwa zespoły, a Czesi odpadną. Chyba, że Grecy wygrają sześcioma bramkami różnicy lub więcej, ale to wydaje się mało prawdopodobne (wtedy przy remisie Czechów awansowali by Grecy i Czesi)
POLSKA GOLA!!!