Skąd ja to znam.. Tej natury,uwierzcie mi,ale ciężko to znieść ,te wybuchy.Wystarczy zwykła uwaga i już może być bum! a przecież nie o to chodzi....W efekcie nie wiem już wariuję czy milczeć czy mówić,gdy widzę,że coś źle robi.Przyjaźń w końcu ma tez obowiązek sprowadzania na dobra drogę,gdy przyjaciel źle robi,ale co w takim przypadku robić?udawać,że jest ok,nawet gdy nie jest?