Rutynowe modlitwy

Wyobraź sobie Jezusa. Jakąś sytuację, np że On siedzi przy studni w Samarii, jest sam, Ty podchodzisz, a On pyta, co słychać. No to mów!!!
1. Możesz myslami opwiedzieć, co jest teraz dla Ciebie ważne, wesołe, smutne, trudne....
2. Możesz dziękować za tysiące drobiazgów.....
3. Możesz prosić i zapewniać, że jeśli tego nie może, nie chce dać, to ię z Nim zgadzasz.

Modlitwą może byc też kontemplacją, czyli zapatrzenie, zamyślenie. Są osoby modlące się najlepiej podczas spacerów na łąki, do lasu. Idą, patrzą na chmury, rośliny, niebo i czują wtedy Boga. Można się modlić podchodząc do okna i patrząc w gwiazdy. Można sobie nucić stare piękne pieśni kościelne albo jakąs nową, która dobrze słowami odda nasz nastrój.
Modlitwa ma być jak rozmowa telefoniczna- mówisz, nie widzisz, ale jeśli będziesz chwilkę cicho, to przyjdą dobre myśli, to będzie odpowiedź .
Możesz własnie tak mówić- "Halo, Boże, to ja. Nie potrafię z Tobą rozmawiać. Pomóż mi."
Modlitwa nie może być obowiązkiem. To jakbyś z czystego obowiązku rozmawiała z mamą! Z nudą, nie wiedząc, co jej powiedzieć! Jesli kgoś kochamy, to wciąż chcemy z nim być i mu coś mówić. A może jednak za mało Boga znasz? Może to jest wciąż takie dziecinne, szkolne, z regułek
katechizmu?

Do Boga można wysyłać krótkie myślowe SMS-y, że kochasz, pamiętasz, że jest dobry, kochany....Możesz w myslach układać długie listy....

Wejdź na naszą stronę internetową, www.malygosc.pl i z lewej strony są okienka, a jedno ma tytuł "Jak to jest?"- to są różne wywiady, bardzo ciekawe i tam padają też pytanie o modlitwę.


Więcej listów:

zadaj pytanie...