nasze media Mały Gość 04/2024
dodane 05.12.2006 14:12

Widzę to inaczej!

Nie zgadzam się z 11-latką, która radzi sobie ze wszystkim. Uczę się w gimnazjum, chodzę na angielski, do szkoły muzycznej i czasami jestem wykończona. Może ona tak widzi te sprawy, bo jest młoda, ale przyjdą chwile zwątpienia. 15- latka

A jak inni to widzą? Ile uczeń potrafi znieść? Ile można się uczyć, ćwiczyć? Nad iloma talentami należy pracować?
Przypominam, że komu dużo dano, od tego będzie się też wymagać. Rozczulając się nad sobą, myślcie o swoich rówieśnikach sprzed lat, którzy jako nastolatki zostawali władcami, musieli radzić sobie z wieloma obowiązkami politycznymi, z niedogodnościami życia. Myślcie o swoich rówieśnikach z innych krajów, którzy muszą pracować i to bardzo ciężko.
Pewnie, że gimnazjliści bywają bardzo przeciążeni. Ale ile czasu przemyka nam codziennie "przez palce"?
Szukać swojego złotego środka, by nie marnować czasu, ale nie tracić też uroków życia i radości przebywania z rodziną, nie jest łatwo. Doświadczeniem i przemyśleniami możecie się podzielić.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..