nasze media Mały Gość 04/2024
dodane 09.12.2007 06:30

niedziela, 9 grudnia, 2007r.

Hau, Przyjaciele!
"Idziemy do Babci!"- usłyszałem przy obiedzie. Świetny pomysł, popieram w stu procentach. Tylko żeby mnie też wzięli. Zrezygnowałem z drzemki i kręciłem się niespokojnie przy drzwiach, spoglądając tęsknie na smycz. "Tobi już gotowy, on zawsze pierwszy"- chwaliła mnie Paulina. "No nie wiem, czy pies jest dzisiaj potrzebny przy takim zamieszaniu"- powątpiewała Pani. Właśnie wkładała piernikowe foremki do reklamówki i teraz już byłem gotów do walki o to, by iść z rodziną. Wreszcie Kuba założył mi obrożę i wyszliśmy. Ale co to za spotkanie rodzinne, jeśli kobiety nakładają fartuchy, a mężczyźni schodzą do piwnicy? Oni wiedzą, gdzie ich miejsce, a ja? Bardzo lubie tajemniczą piwnicę Dziadka, ale z kuchni zapachniało podgrzewanym miodem, więc musiałem zostać w mieszkaniu. Zresztą, panowie zaraz wrócili, niosąc przeróżne stare pudła. Wyciągali z nich delikatnie figurki i każdą starannie czyścili. Robili to o wiele czulej niż wtedy, gdy myją samochody. Zapachy starych pudełek i bibułek bardzo mnie kusiły. Po chwili wywęszyłem drewnianą owieczkę i zabrałem ją delikatnie w zęby. Niestety, mój heniebny czyn został zauważony i nasłuchałem się tylu pouczeń, tylu uwag, że czułem się jak Izraelici nad Jordanem, gdy św. Jan Chrzciciel nakazywał im poprawę. No dobra, wyprostuję już ścieżki swojego życia! Cześć. Tobi.


  • Poprzednie dni:.


  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..