niedziela, 14 stycznia, 2007 r.

publikacja 13.01.2007 22:25

Hau, Przyjaciele!
Idziemy na urodziny! Do Babci! Zgodziłem się na kąpiel, czesanie, nawet na muszkę, którą Paulina zakłada mi w szczególnie uroczystych chwilach. Pani już po kościele pojechała pomagać przygotować przyjęcie. A my szliśmy później powoli spacerkiem. Pan i dzieci opowiadali o jakiejś niezwykle śnieżnej zimie, która podobno była w zeszłym roku. A przed domem spotkaliśmy innych gości. To lubię! Powitania, głaskania, zachwyty, zamieszanie. No i tak lubiane przeze mnie kuzynki. Bardzo uczciwie dzielą się ze mną wszystkim, cokolwiek nałożą na talerzyki. Jedyny minus to wujek o czerwonej twarzy, który bardzo głośno mówi. Wciąż się śmieje, ale jakoś nikt mu nie towarzyszy w wesołości. A ja trochę się go boję, dlatego warczę, a gdy strach rośnie, to szczekam. Czuję, że inni chętnie by do mnie dołączyli. No cóż, nie potrafią szczekać. Cześć! Tobi.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..