Zamordo- wanego Kendricka żegnali krewni, przyjaciele i tłumy szkolnych kolegów
Zamordo- wanego Kendricka żegnali krewni, przyjaciele i tłumy szkolnych kolegów
David Zalubowski /AP Photo/east news

Uratowałeś mi życie

Mały Gość 11/2025

publikacja 23.10.2025 09:31

Padł strzał… Niektórzy zdążyli się schronić. Kilku zostało postrzelonych. Kendrick zginął. Uratował kolegów.

Był siódmy dzień maja 2019 roku. Zbliżały się wakacje. W szkole STEM w Highlands Ranch w Kolorado trwały lekcje. Nagle do jednej z sal, gdzie najstarsi uczniowie mieli zajęcia z literatury brytyjskiej, wtargnął uzbrojony 18-latek. „Nie ruszajcie się!” – wrzasnął. Kendrick Castillo nie przestraszył się. Bez wahania ruszył w stronę napastnika. „Wolałbym oczywiście, żeby uciekł i ukrył się, ale on taki nie był. Zawsze chciał pomagać i chronić innych” – mówił po zamachu jego ojciec, John Castillo.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..