W Sercu Jezusa jest wszystko, czego potrzeba dla ratowania duszy.

publikacja 22.05.2025 00:15

Jest w Ewangelii sporo opowieści o lekarzu nadzwyczajnym. Znacie takiego? Wyjątkowego, wrażliwego, dobrego? Powiecie może: i to niejednego. Ja też takich znam, ale tylko jeden jest absolutnie wyjątkowy. Domyślacie się?

Oczywiście, ten lekarz to Pan Jezus. Tylko On potrafi leczyć superwyjątkowo. Bo leczy nie tylko chore ciała ,ale i chore dusze, a bywa, że jednocześnie leczy i ciało, i duszę. Tylko On potrafi wyleczyć całego człowieka.

Kiedy na przykład uzdrawiał sparaliżowanego, powiedział mu najpierw: „Odpuszczone są ci twoje grzechy” (Mk 2,5), a dopiero potem: „Wstań, weź swoje łoże i idź” (Mk 2,11). To opisał ewangelista Marek. A ewangelista Łukasz opowiadał o dziesięciu trędowatych, którzy błagali Pana Jezusa o uzdrowienie. Otrzymali je, ale tylko jeden wrócił, by za zdrowie podziękować (Łk 17,11-19). To było przykre. Nawet Jezus zwrócił na to uwagę i zapytał: „Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu?”.

O ludzkiej niewdzięczności mówił Pan Jezus szesnaście wieków później do francuskiej młodej zakonnicy, 26-letniej Małgorzaty Marii Alacoque. „To bardziej boli niż wszystko, co wycierpiałem w czasie mojej męki” – powiedział i wskazał na swoje Najświętsze Serce w koronie cierniowej. „Gdyby ludzie przynajmniej odwzajemnili mą miłość, wtedy za nic bym poczytał to wszystko, com dla nich wycierpiał. Oni jednak pozostają zimni”.

Na kolejnych stronach możecie przeczytać, co jeszcze mówił Pan Jezus siostrze Małgorzacie. Dlaczego o tym przypominamy w tym numerze? Bo właśnie mija 350 lat od tamtych niezwykłych wydarzeń w niewielkiej kaplicy w Paray-le-Monial we Francji.

Trzeba te wydarzenia znać i o nich pamiętać, bo nie wymyślił ich żaden ksiądz, nie wymyśliliśmy tego w redakcji „Małego Gościa”, nie wymyślił tego nawet papież.

To Pan Jezus przez półtora roku ukazywał się siostrze Małgorzacie, wskazywał na swoje Serce kochające ludzi, i mówił, jak bardzo pragnie ich miłości.

I zostawił ważne obietnice. Jakie? Czytajcie również na kolejnych stronach.

Pięknie pisał o Jezusowym Sercu ks. Jan Twardowski: „To Serce, które nigdy nie myślało o sobie”. I tak jest, i tak będzie. Historię rodziny Rosieków na str. 6 i 7 jest na to jednym z przykładów.

Zachęcam Was, byście zawsze mieli przy sobie obrazek z modlitwą dołączony do tego numeru „Małego Gościa”. Warto każdego dnia ofiarować swoje życie Sercu Pana Jezusa i prosić o serce takie, jak Serce Jego.

Pozdrawia Was  Gabi Szulik  pewna, że Serce Jezusa  jest ratunkiem  i lekarstwem na brak miłości

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..