Jedziemy pociągiem. Płoną podkłady, zwierzęta wybiegają na tory, krzyczą kibice, jest mgła, zerwana trakcja i… dwa wykolejenia. Dobrze, że to tylko symulator.
Kto nie marzył, by zza sterów wielkiej lokomotywy obserwować uciekające kilometry torów, mijane miasta i lasy. Dzięki nowoczesnemu symulatorowi Kolei Śląskich miałem to szczęście. Symulator nie służy jednak do zabawy, ale do szkolenia maszynistów. Proszę odsunąć się od krawędzi peronu! Odjazd!
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.